sobota, 18 kwietnia 2015

Dzień sklepu płytowego, 18 kwiecień 2015







Dzień sklepu płytowego to ruchome święto przypadające na trzecią sobotę kwietnia. Dotyczy przede wszystkim sklepów oferujących "czarną płytę". Zdjęcie szafki świadczy o tym, że nie omijam takich sklepów z daleka. Pierwszym moim tzw. "longplejem" była pierwsza płyta Czerwonych Gitar. Drugim - kupiony w sklepie w Jarocinie "Dziwny jest ten świat" Niemena.
Wiele moich płyt ma swoją historię. Płytę Diany Ross "Lady sings the blues" kupiłem w sklepie w Nowym Sączu. Nabyłem tam też kilka innych oryginalnych, zachodnich płyt, które w czasach komunistycznych trafiały do Polski w jednostkowych ilościach. A tu idę i widzę płyty na wystawie w księgarni - ot szczęście (a może cud?). Czarne płyty miały czasem piękną oprawę graficzną, o czym świadczy wnętrze okładki wspomnianej płyty.
Płytę zespołu Teach-In sprzedano mi spod lady w Pskowie w Związku Radzieckim - nawet nie wiedziałem co kupuję, ale sprzedawca koniecznie chciał pokazać inostrańcowi, że sprzedaje zachodnią muzykę. To taka Abba, nie z mojej bajki. Za to "Dark side of the Moon" Pink Floyd kupiłem wraz z innymi, kilkunastoma płytami w Jugosławii. Po zejściu z gór wydałem tam, w pierwszym napotkanym sklepie płytowym, prawie całe pieniądze - potem głodowałem przez dwa tygodnie, ale w plecaku był skarb. Moja Ciemna strona ksieżyca, w wersji quadrofonicznej w systemie SQ wzbudziła sensację na Targach poznańskich w salonie odsłuchowym Unitry.  Przez cały dzień była tam prezenowana pokazując walory systemu SQ.
Trzypłytowy album z Festiwalu Woodstock kupiłem w Hamburgu. Po smutnej informacji o śmierci Joe Cockera uczciłem jego pamięć odsłuchawszy z tego albumu jego słynny występ w Woodstock, gdzie Cocker wykonał utwór "With A Little Help From My Friends" Lenona i McCartney'a.

Brak komentarzy: