piątek, 26 września 2008

Nidda - miasteczko w secu Niemiec.

Dzięki ugoszczeniu mnie przez przyjaciół z Niddy, miałem okazję pomieszkać tydzień w tym uroczym miejscu.












Dla psychiki Polaka możliwość spędzenia kilku dni w cywilizowanym kraju ma tak ozdrowieńcze działanie, jak wyjazd schorowanego pacjenta do wód mineralnych.



3 komentarze:

eRKa pisze...

Sprawdzałeś co jest w tych beczkach?
Chyba nie wody mineralne ?

Wiesia pisze...

Bez przesady, u nas też są normalne miejsca, a szwaby mają czasami odjechane pomysły, nie włazmy im w d...

Sławomir Fiebig pisze...

Nie rozumiemy się - piszę nie o jakimś miejscu, ale o moim odczuciu w stosunku do swojej ojczyzny. Polska to pop.... kraj, w którym władza państwowa toleruje, sytuację gdzie ponad tysiąc obywateli zostało przez zorganizowaną bandę cofnięta do czasów plemiennych. I to jest miarą ucywilizowania Polski. Dlatego nie włażę w Szwabom w d... tylko piszę o tym, że tam jest prawdziwa cywilizacja, że tam, to co się u nas dzieje, nie jest możliwe i jakie znaczenie miało dla mnie tych kilka spędzonych w Niwmczech dni. Wizyta na www.spoldzielnia-ujescisko.blog.onet.pl może pozwoli mnie zrozumieć.