Czasem trafia się w życiu okazja by zmienić bieg historii. Tak było w połowie lat siedemdziesiątych w Warszawie, kiedy stojąc przy barierce wiaduktu fotografowałem przejeżdżający pode mną samochód wiozący Leonida Breżniewa i Edwarda Gierka. A gdybym w garści trzymał granacik.... ( z cyklu "Obrazki z PRL").
środa, 20 czerwca 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz